wtorek, 21 maja 2013

Niecodzienny teatr cieni

Teatr to przestrzeń, w której widza z aktorem wiąże tajemnicza więź. Będąc w tym magicznym miejscu jesteśmy świadkami opowiadanej historii, co więcej współtworzymy ją. Od reakcji widowni zależy nastrój artysty i to w jaki sposób odgrywa swoją rolę. Chciałam dzisiaj przedstawić węgierską grupę Attraction, która w najnowszym sezonie brytyjskiej edycji programu "Mam Talent!" w ciągu paru minut przekazała publiczności niezwykle silne emocje. Najbardziej przemawia do mnie fakt, że kilka osób za pomocą swoich ciał potrafi przenieść nas w inny świat. Nie mam zamiaru pisać zbyt wiele, myślę że najlepiej zobaczyć występ tej grupy i samemu ocenić czy było warto. 



sobota, 4 maja 2013

Co wybieracie, speed dating czy speed hating?

Speed dating, czyli „szybkie randki” powstały z inicjatywy rabina z Los Angeles w 1998 roku. Chciał on, aby jego wierni mieli szansę poznać się podczas bezpiecznych imprez, zamiast w przepełnionych ludźmi klubach i barach. Speed dating bardzo szybko zdobył popularność na całym świecie, zwłaszcza po ukazaniu tego sposobu poszukiwania swojej drugiej połowy w serialu "Seks w wielkim mieście" w 2000 roku.



Na czym to polega? 
Idealne miejsce na szybkie randki to mała kawiarnia lub restauracja, gdzie spotyka się równa liczba kobiet i mężczyzn. Kluczową rolę odgrywa pierwsze wrażenie jakie zrobią na sobie randkowicze. Czasu na rozmowę jest niewiele, gdyż po 3-8 minutach organizator daje znak dzwonkiem, wtedy to mężczyźni idą na kolejną randkę do innego stolika. Na koniec każdy oddaje listę osób z którymi chciałby nawiązać dalszy kontakt. W wypadku gdy dani uczestnicy wpiszą siebie nawzajem na listach, następuje wymiana kontaktów.

Ciekawa alternatywa dla speed dating? Speed hating! 
Jest to ekstremalna forma szybkich randek, która została zapoczątkowana kilka lat temu w Londynie, kiedy to ludzie sfrustrowani otaczającym ich szczęściem zakochanych w sobie par, zorganizowali coś w opozycji. Na pierwszy rzut oka, wszystko wygląda tak jak podczas szybkich randek. Jednak uczestnicy zamiast miłych rozmów, mają się ze sobą kłócić. Ludzi biorących udział w speed hating ma połączyć nienawiść. Dlatego ich "rozmowy" dotyczą rzeczy, których nie cierpią lub tematów niezwykle spornych. Niewiele osób ma doświadczenie w kłóceniu się z obcymi, ale może warto spróbować. Podobno to właśnie pierwotne i prawdziwe emocje są potrzebne do połączenia dwojga ludzi. 


środa, 24 kwietnia 2013

Postaw na kuszące szpilki...


Gdy my kobiety ubieramy szpilki, nagle stajemy się nieco wyższe, pewniejsze siebie i poruszamy się w sposób o wiele bardziej zmysłowy niż na co dzień (oczywiście mówię tu o paniach, które już opanowały sztukę chodzenia na obcasach). Szpilki zmuszają nas do przyjęcia seksownej, kobiecej postawy- mamy wciągnięty brzuch, szyję w górze, wypięte do przodu piersi i ładnie wyeksponowane pośladki. To co chyba najbardziej nas kusi w szpilkach, to ich magiczna właściwość optycznego wydłużania nóg. W mgnieniu oka sprawią, że nasza sylwetka stanie się smuklejsza i o wiele bardziej apetyczna. 
Myślę, że każda z nas wie, dlaczego faceci tak bardzo uwielbiają kobiety w niebotycznie wysokich butach. Nieraz i same panie mają problem z odwróceniem uwagi od zmysłowego kołysania bioder jednej z przedstawicielek płci pięknej, noszącej zapierające dech w piersiach szpilki. Co do facetów, to gdzieś w internecie przeczytałam nawet, że może to mężczyźni wymyślili szpilki, aby kobiety nie mogły przed nimi za szybko uciekać :) 





 Pamiętajmy, aby zakładając nasze cudeńka nie wyglądać jak człowiek, który stawia pierwsze kroki w swoim życiu. Oto mały przykład...




Najważniejsze, aby się nie zrażać, wystarczy potrenować trochę w domu przed lustrem. Nawet niektóre modelki mają problemy z utrzymaniem się w pionie nosząc szpilki, polecam poniższy filmik, naprawdę można się uśmiać:) 






Tytułem końca, pamiętajmy o tym, żeby nie stać się jednak „niewolnicami" wysokich obcasów. Inteligenta kobieta powinna wiedzieć, że nawet najwyższe szpilki nie dodadzą jej tego, czego naprawdę w sobie nie ma.

środa, 17 kwietnia 2013

Co mężczyźni widzą w zołzach?


Zołza to według Sherry Argov, autorki książki Dlaczego mężczyźni kochają zołzy, nie osoba wredna czy bezlitosna, używa tego sformułowania aby ukazać kobietę niezależną i znającą swoją wartość. Taką, która daje partnerowi przestrzeń, ponieważ lubi mieć i swoją. Zołza charakteryzuje się też tym, że w jasny sposób określa to co akceptuje w związku a czego nie zniesie.

Mężczyźni naprawdę nie lecą na kobiety miłe. Lecą na interesujące!




Oto kilka wybranych przeze mnie zasad postępowania w związku według Sherry Argov:

ZASADA NUMER 3
Mężczyzna nie ożeni się z kobietą, która jest doskonała. Ożeni
się z kobietą, która jest interesująca.
ZASADA NUMER 7
Widząc kobietę w bardzo skąpym ubraniu mężczyźni zazwyczaj
dochodzą do wniosku, że poza ciałem nie ma ona nic do
zaoferowania.
ZASADA NUMER 9
Facet myśli, że to nie problem znaleźć dziewczynę, ktorą
uszczęśliwi sam fakt, że wolno jej go zadowolić. Bardziej jednak
pociągają go kobiety, które dbają również o własne przyjemności.
ZASADA NUMER 21
Nie bądź zbyt otwarta, zbyt oczywista ani nie przybiegaj na
każde zawołanie, bo zrobisz wrażenie, jakbyś już się zdecydowała
na tego faceta.
ZASADA NUMER 23
Mężczyzn urzeka poczucie, że kradną czas kobiety, kiedy
odciągają ją od jakiegoś innego zajęcia.
ZASADA NUMER 27
Z tego jak kobieta jest ubrana wracając do domu, mężczyzna
domyśla się, gdzie była. Jeśli jest wystrojona, a nie była z nim,
intryguje go to.
ZASADA NUMER 46
Im rozsądniej i spokojniej się zachowasz, tym bardziej emocjonalnie
reaguje mężczyzna.
ZASADA NUMER 55
Mężczyzna nie chce się żenić z nieporadną dziewuszką, której
będzie musiał doglądać.
ZASADA NUMER 70
Zołza nie pozwoli sobie na związek z mężczyzną, który czeka,
aż trafi mu się coś lepszego.







poniedziałek, 25 marca 2013

Czy mężczyźni tracą głowę dla kobiet w czerwieni? 


Ja sama zainspirowana siłą czerwieni postanowiłam pisząc bloga dodać trochę tego koloru pożądania do mojego wyglądu. Na dobry początek wystarczy szminka w tym właśnie odcieniu :) 





Powszechnie wiadomo, że kobiety chcą wyglądać atrakcyjnie i podobać się osobom w swoim otoczeniu, a zwłaszcza mężczyznom. W tym celu często sięgają po kolor kojarzony z władzą, miłością i  pożądaniem. Zakładają czerwoną sukienkę i szpilki, malują usta na czerwono lub po prostu dobierają dodatek w tym kolorze. Jednak postanowiłam poszperać trochę w internecie i sprawdzić jak to jest na prawdę z tą czerwienią.





Fakty: 
1. Naukowcy z Uniwersytetu Rochester w Nowym Jorku przeprowadzili pięć eksperymentów, które pokazały w jaki sposób czerwień działa na mężczyzn. Grupie młodych mężczyzn pokazywano zdjęcia niezbyt atrakcyjnych kobiet wydrukowane na tle czerwonym i tych samych kobiet na białym, szarym i zielonym. Kobiety znajdujące się na tle czerwonym były przez mężczyzn postrzegane za bardziej seksowne i atrakcyjne. 


2. W innym eksperymencie naukowcy sprawdzili jakie wrażenie robią na mężczyznach kobiety ubrane w czerwień a jakie te mające ubrania w innych kolorach. Wyniki? Oczywiście mężczyźni byli bardziej skłonni umówić się na randkę z kobietą w czerwieni, co więcej wydaliby na nią więcej pieniędzy. 


3. Sprawdzono również, jak ten uwodzicielski kolor wpływa na kobiety. Jednak doświadczenia pokazały, że  kobiety oceniały urodę niezależnie od barwy ubrań. 



4. Dla facetów czerwień to po prostu sygnał zachęcający do nawiązania kontaktu!




Dobra, wiemy już dużo, ale dlaczego akurat czerwony? Ciężko jest to jednoznacznie stwierdzić. Naukowcy sądzą, że wszystko może być spowodowane kojarzeniem tego koloru z seksualną aktywnością. Istnieje też inna opcja, o wiele bardziej archetypiczna. Mianowicie kiedyś jako podstawowe pożywienie ludzi pierwotnych uznawano czerwone mięso. Wiadomo również, że to własnie mężczyźni głównie trudzili się zdobywaniem pokarmu. Czyżby polowanie na kobietę w czerwieni w naszych czasach może odzwierciedlać polowania mające miejsce tysiące lat temu? 




Podsumowując temat: 
Nie bójmy się nosić czerwieni. Dzięki niej staniemy się bardziej pewne siebie, co więcej możemy liczyć na przychylne spojrzenia ze strony mężczyzn. Jednak mam dla kobiet małe ostrzeżenie, ze zmysłowymi kolorami trzeba uważać! Na niektórych mogą podziałać jak przysłowiowa, czerwona płachta na byka i nie uwolnicie się już od niechcianego adoratora. 



Na koniec piosenka, która jest moją obecną małą pokusą :) 




czwartek, 7 marca 2013

Podobno „W tańcu możesz sobie pozwolić na luksus bycia sobą”


    Poszukuję:
  • strategii dzięki której wyeliminuję nudę z mojego życia
  • skutecznego sposobu na poprawę kondycji fizycznej 
  •  lekarstwa na stres 
  •  sprzymierzeńca w walce ze zbędnymi kilogramami
  •  pomocnika w poznawaniu swojego ciała i odkryciu kobiecości 

Taniec wydaje się spełniać wszystkie przedstawione powyżej kryteria, co więcej każdy może tańczyć, niezależnie od wieku, płci czy koloru skóry. Dodatkowo nie ma jednego schematu według którego należy się ruszać, to jest właśnie przewaga tańca, nad innymi dziedzinami sportu. 


Jednak w dzisiejszym poście chciałam zgłębić temat dotyczący tańca na rurze, czyli pole dance. Jest to  idealny sposób na poczucie świadomości swojego ciała i osiągnięcie dużej sprawności fizycznej. Niestety pole dance, często może wciąż być mylnie kojarzony tylko i wyłącznie ze striptizem i nocnymi klubami. 



Pole dance to taniec w którym możemy zobaczyć kobiety pewne siebie i świadome swojej kobiecości. Poruszają się one w sposób niebywale lekki i pełen delikatnej zmysłowości, z drugiej strony wykonując skomplikowane akrobacje ukazują swoją siłę i elastyczność ciała. 



W ramach ciekawostki nadmienię, że co roku mają miejsce międzynarodowe mistrzostwa w tańcu na  rurze. Pierwsze odbyły się w Holandii, 29 sierpnia 2003 roku. Dzięki takim zawodom, tancerki chcące odejść od stereotypu striptizerek z klubów nocnych, mogą oczarować publikę pięknem swoich ruchów oraz pokazać jak bardzo skomplikowane są wykonywane przez nie ewolucje. 



Taniec z użyciem rury zyskuje coraz większą popularność na całym świecie, nawet największe gwiazdy próbują swoich sił w pole dance, m.in. Madonna, Fergie, Cindy Crawford, Kate Hudson, Terri Hatcher czy Jessica Alba.



Muszę przyznać, że jako świeżo upieczona dwudziestolatka, odczuwam chęć spróbowania najróżniejszych rzeczy, jedną z nich jest taniec. Myślę, że warto dać się ponieść tej małej pokusie, może nie wezmę od razu udziału w kursie pole dance, ale na pewno spróbuję swoich sił na parkiecie i to w najbliższym czasie. To co mnie najbardziej kusi w tańcu, jest idealnie opisane w tych słowach: „Taniec jako dziedzina sztuki daje możliwości tworzenia, jako element życia pozwala się zatracić”. 











niedziela, 3 marca 2013

Jedna kobieta a tyle pokus!

Wielki świat, wiele możliwości, nieskończona ilość pokus... Sprawa może dotyczyć kupna drobiazgu takiego jak nowa pomadka, wyjścia do kina z nieznajomym, czy nawet wyjazdu na egzotyczną wyspę i oderwania się od szarej, często nudnej codzienności. Czy warto ulegać tym zachciankom? Dlaczego nie, przecież każdy z nas ma prawo do chwili przyjemności! 

A to pierwsza mała pokusa, którą dzisiaj prezentuje, paznokcie w stylu ombre :)